Książkę Stephena Kinga dostałam na urodziny i tylko z tego względu nadal mam ją na półce, bowiem nie dałam rady jej przeczytać.
Opowieść nie jest dla mnie ani straszna ani wciągająca, a postać klauna została dawno już „ograna” w niezliczonych horrorach.
Film obejrzałam może w 1/3, był dla mnie przewidywalny i nudny, natomiast książkę porzuciłam znacznie wcześniej.
Zdaję sobie sprawę, że w polskiej blogosferze jest wiele osób, które książki Kinga uwielbiają, jednak ta nie przypadła mi do gustu. Nie oznacza to jednak, że nie będę próbowała przeczyać innych książek tego autora.
Nie mogę uczciwie ocenić tej książki, ponieważ nie przeczytałam jej do końca.