„Inna strona świata” to zbiór reportaży z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki, które publikowane były na łamach Tygodnika Powszechnego.
Książka Jagielskiego zabiera nas do najbardziej newralgicznych miejsc na świecie przedstawiając realia życia społecznego i politycznego w tamtych rejonach. „Inna strona świata” to opowieści o społecznych niepokojach w Palestynie, o walkach o władzę w Kongo czy wołaniu o swobody irańskich kobiet.
Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem i trzeba przyznać, że Jagielski ma świetne, rzeczowe i precyzyjne pióro, a dobór tematów naprawdę rozległy, jednak reportaże dotyczące kwestii politycznych nie były dla mnie szczególnie interesujące, ponieważ bardzo drobiazgowo opisują dynastyczne i frakcyjne walki o władzę polityczną w poszczególnych krajach Afryki czy Bliskiego Wschodu. Ta szczegółowość powoduje, że niektóre z nich są trudne w odbiorze dla przeciętnego czytelnika – nie każdy bowiem zna i rozróżnia irańskie partie polityczne czy afrykańskich dyktatorów. Dodatkowo, szkoda, że zamieszczone w książce zdjęcia są czarno-białe.
Dla mnie najciekawsze były reportaże związane z życiem społecznym w odwiedzanych krajach. Dzięki nim miałam okazję przeczytać o tym, czym jest afrykańskie Boko Haram i co stało się z setkami uprowadzonych przez nich dziewcząt?
Jaka kara spotkała parę młodych Irańczyków za zatańczenie na jednym z teherańskich placów?
Co grozi za zbyt luźne zawiązanie chusty na głowie w Teheranie?
Za co śmierć poniosła szesnastoletnia Armita Geravand?
Dlaczego przedstawiciele pokolenia Z zrzucają turbany z głów muzułmańskich mułłów?
Jak potoczyło się życie dzieci Nelsona Mandeli?
Dlaczego w RPA brakuje prądu?
To właśnie te teksty wzbudził we mnie największe zainteresowanie.
Książkę zdecydowanie polecam nie tylko każdemu miłośnikowi reportaży, ale także osobom, które interesują się szeroko pojętą polityką, podróżami czy historią.