Nie jest tajemnicą, że Tess Gerritsen jest mistrzynią thrillerów medycznych (autorka jest z zawodu lekarzem), a „Czarna loteria” jest tego doskonałym przykładem.
Akcja książki zaczyna się pewnym tajemniczym wydarzeniem. Anastezjolog Kate Chesne zostaje oskarżona o błąd w sztuce po tym, jak podczas rutynowego zabiegu chirurgicznego umiera na stole jej pacjentka. Co ważne, zmarła była jednocześnie pielęgniarką, a wkrótce po niej ginie kolejna.
Rodzina zmarłej wynajmuje Davida Ronsona, bezwzględnego adwokata, który ma za zadanie zniszczyć Kate w sądzie. Wkrótce jednak, przekonuje się, że być może Kate wcale nie popełniła żadnego błędu przy stole operacyjnym… Oboje powoli zaczynają odkrywać kolejne elementy tej pasjonującej układanki, a zakończenie książki może nas naprawdę zaskoczyć.
Tess Gerritsen świetnie potrafi wciągnąć czytelnika w świat, którego tennie zna i którego zaczyna się obawiać. Nie wiadomo, kto okaże się zabójcą, ponieważ nasze podejrzenia mogą się zupełnie nie sprawdzić. Droga do odkrycia prawdy jest długa i trudna natomiast akcja jest tu naprawdę wartka i zawiera kilka naprawdę świetnych zwrotów akcji.
Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły, ponieważ mogłoby to zepsuć przyjemność czytania, napiszę tylko, że w książce mamy wszystko, co dobry thriller mieć powinien: kilka pozornie niepowiązanych ze sobą śmierci, tajemnicę, nagłe zwroty akcji, liczne pytania i niewiele odpowiedzi…
Czy Kate Chesne naprawdę jest winna śmierci pacjentki? Kto zabija kolejne osoby i jaki jest jego motyw? Jaka tejemnica kryje się za tymi morderstwami?
Moja ocena: 7/10